Usta spiechrznięte.
Serce zamarzło już na kość. Uczucia umarły wraz z nim.
Nie poznaje ludzi. Śnieg nadal pada,a mnie ratuje muzyka i herbata.
Jutro wstanę rano,podniosę głowę wysoko,
spojrzę w ich fałszywe twarze i głośno się zaśmieję.
Nigdy nikt nie będzie miał nade mną władzy.
Mimo iż upadłam nieraz,jeszcze upadnę.
Lecz za każdym razem się podniosę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz